Klient w sklepie przyszłości
Amazon Go zapowiada otwarcie sklepów przyszłości – bez kas, bez kolejek, bez zbędnego tracenia czasu. Co to oznacza dla klienta?
Jak będzie działał sklep bez kas i obsługi? Pomysł Amazon Go imponuje prostotą.
Sklep jest wyposażony w sieć czujników. Klient, wchodząc do sklepu, pobiera i uruchamia specjalnie zaprojektowaną aplikację. Zakupy polegają na włożeniu produktu do koszyka. To wszystko – nie ma potrzeby skanowania kodów czy wykonywania jakichkolwiek czynności, poza zdjęciem produktu z półki i umieszczeniem go w koszyku. Liczba i rodzaj produktów jest automatycznie wychwytywania przez czujniki i przekazywana do aplikacji. Po zakupach, lista produktów wraz z cenami pojawia się w aplikacji, a płatność pobierana jest automatycznie online. Brzmi futurystycznie, prawda?
Co ciekawe, podobny program, choć mniej zaawansowany, pilotażowo wdrożyła w jednej z placówek polska sieć Piotr i Paweł. Klienci mieli dostęp do aplikacji, z pomocą której skanowali kody produktów smartfonem. Aplikacja następnie przetwarzała dane w listę zakupów, a po potwierdzeniu – pobierała płatność online.
Na wyniki programu pilotażowego jeszcze za wcześnie, ale jesteśmy bardzo ciekawi, jak na nowe rozwiązanie zareagowali klienci, oraz jak odbywała się kontrola zgodności pomiędzy zeskanowanymi, a włożonymi do koszyka artykułami. Można podejrzewać, że przynajmniej w początkowym okresie wdrożenia rozwiązania, chętnych, by przechytrzyć system może nie brakować :).
Kiedy możemy się spodziewać takich rozwiązań z Polsce na większą skalę? Niestety nieprędko. Wygląda jednak na to, że pojawił się nowy trend w obsłudze klienta, polegający na próbach całkowitego usamodzielnienia go.
Brzmi interesująco, pytanie, czy taki absolutny brak obsługi zadziała we wszystkich rodzajach sklepów, nawet tam, gdzie klient potrzebuje porady, informacji i pomocy? Wątpię. W końcu kupno samochodu, sprzętu elektronicznego czy towarów luksusowych, to nie to samo, co zakup pomidora, prawda?